Twoje konto

Porno

Najniższa cena z 30 dni : 36,00 zł

Wysyłamy w 48h koszty przesyłki od 13,00 zł

Cena: 39,00 zł z VAT

Dziesięć lat później po wydarzeniach przedstawianych w Trainspotting, Sick Boy czyli Simon „Chory” Williamson wraca do Edynburga po długim pobycie w Londynie. Kiedy załamuje się jego kariera kombinatora, alfonsa, męża, ojca i biznesmena, Chory postanawia wykorzystać szansę daną od losu i jeszcze raz zagrać z nim w kości.

Jednak by urzeczywistnić marzenie wyreżyserowania i produkcji filmu pornograficznego, Chory musi sprzymierzyć się ze swym dawnym kolegą, Markiem Rentonem. Bon vivant„ Słodki” Terry Lawson (były handlarz napojami gazowanymi),angielska studentka Nikki Fuller-Smith, student filmoznawstwa Rab, bezrobotna piękność Melanie i chorobliwie nieśmiały, choć wybitnie predystynowany do roli Curtis będą uczestniczyć w tym ambitnym projekcie.

Jednak w świecie Porno nic nie jest proste. Simon i Mark boleśnie się o tym przekonają. Zwłaszcza z powodu kłopotów z coraz bardziej odjechanym Frankiem Begbim i mającym coraz większe problemy z narkotykami Kartoflem. Ale przede wszystkim z sobą muszą uporać się ze swoją wzajemną przyjaźnią, pełną zdrad, kłamstw i wyrafinowanego okrucieństwa
Zabawny i elokwentnie obsceniczny. Daily Telegraph

Wspaniałe satyryczne studium dynamiki brzydoty, które analizuje postawy drapieżników i ich ofiary. Sunday Telegraph.

Wspaniale napisana, nowatorska, zabawna, odrażająca, przerażająca książka i pod każdym względem tak dobra jak Trainspotting.  Mail On Sunday

Nie dla osób o słabym sercu...Niezwykle zabawna.  Sunday Times.

Potrafiła uchwycić i uhołubić kaca młodości.  Observer.

Doskonały sequel ...Wzruszająca pieśń miłosna dla szans i granic przyjaźni. Urocza, zabawna i sprośna. Porno naśmiewa się z wszelkiej pretensjonalności i moralnej stabilizacji.  Evening Standard.

 

The Sunday Times:


Książka o sklejaniu modeli samolotów mogła by odnieść spory sukces, ale Irwine Welsh nigdy jej nie napisał. Problem polega na tym, że w wieku lat dziewięciu odkrył halucynogenne właściwości kleju Airfix i same modele rzucił w kąt. Mówił tylko matce, że znów skończył mu się klej. „Tak zakończyła się moja kariera modelarza” – wspomina.
Napisał jednak Trainspotting i zostało ogłoszony wieszczem chemicznego pokolenia, autentycznym głosem marginalizowanej klasy robotniczej, nie mówiąc już o tym, że został uznany za „pisarza, który tyle zrobił dla heroiny, co Nick Hornby dla futbolu.”

Książka wspomagana niezwykłym sukcesem filmu z udziałem Ewana McGregora wywołała również falę kiepskich imitacji napisanych w dialekcie uprzednio rozumianym tylko w szkockich domach.

 
Dziewięć lat i osiem książek później Welsh powrócił do postaci z Trainspotting nowej powieści zatytułowanej Porno. Oczywiście zawiera ona „przemoc, narkotyki, sceny o charakterze seksualnym i niezwykle dosadny język.”



Książka powstała, kiedy autor zdał sobie sprawę, że ludzie traktują amatorskie filmy pornograficzne jako swoisty nowy narkotyk, jako nowy rodzaj karaoke, w którym każdy może wziąć udział.


Jego osąd ma swoje podstawy w ostatnim zalewie internetu przez amatroskie filmy i kiepską literaturę pornograficzną.
Welsh obecnie 44 letni, mówił kilka lat temu, że nadszedł czas na nowy narkotyk i zdaje się, że odnalazł go w porno. Próbował niemal wszystkiego włącznie z dewastacyjnym pochłanianiem alkoholu.

 Jego wspomnienia są antytezą ostrzeżeń zamieszczanych na etykietkach oficjalnych używek: „Kiedy paliłem haszysz wszyscy mówili – och, to cię zabije. Nie zabiło. Kiedy przeszedłem na spid mówili - och, to cię zabije. Nie zabiło. Więc sięgnięcie po heroinę nie było niczym wielkim.”


Jednak po ponad roku „ćpania” stwierdził, że heroina mu nie pasuje. W odróżnieniu od Rentona, antybohatera Trainspotting, Welsh nie twierdził, że doznania wywołane heroiną są dwadzieścia razy lepsze (w filmie 1000 razy) lepsze od orgazmu. Tak jak Renton wyszedł z ciągu i się oczyścił. Nie było sensu szukać pomocy w szpitalu.„Zaopatrzyłem się w gry i filmy i zamknąłem w domu.”


Według niego – a relacje różnią się z wywiadu na wywiad – to doświadczenie miało pozytywny wynik. Lata później, po powrocie z raveu, odnalazł swoje stare pamiętniki z okresu narkomańskiego. „Byłem zaskoczony jak niektóre z nich były dobre i jakie miały silną wymowę.” – wspomina. One właśnie stały się podstawą dla Trainspotting.

Obraz naćpanego Welsha, hołubiony przez jego młodszych fanów mógłby zostać poważnie nadszarpnięty, gdyby ku swemu przerażeniu dowiedzieli się, że codziennie zapamiętale ćwiczy, co pozwala mu brać udział w corocznych londyńskich maratonach.


Równie dezawuującym jest fakt, że w czasie kiedy napisał Trainspotting zajmował wysokie stanowisko w miejskim samorządzie. W latach osiemdziesiątych zajmował się handlem nieruchomościami i spekulacją gruntami.

„Nie wymyśliłem kapitalizmu” – wyjasnia. – „Nie jest to najlepszy sposób na zarabianie, ale nie będę w końcu głupim męczennikiem”.


Media wolały go przedstawiać jako wyniszczonego ćpuna, prawie niepiśmiennego heroinistę – jako jedną z postaci z jego książki, którą mu się udało napisać.


Urodził się 27 sierpnia 1957 roku w Leith jako syn dokera, który zaczął sprzedawać dywany. Jego matka pracowała w restauracji, do której często zachodził Sean Connery, którego opisuje jako prawdziwego gentlemana dającego duże napiwki.

 
Zainteresowany językiem angielskim i sztuką ale nienawidzący pozostałych przedmiotów rzucił szkołę w wieku lat 16 i zaczął naprawiać telewizory. „Byłem do dupy” – sam przyznaje. Od 1977 zaczął spędzać lato w stolicy grając w kiepskich zespołach punk rockowych. Po jakimś czasie mając dość takiego życia zaczął studiować historię i ekonomię.

 
W 1992 roku był już szefem działu szkoleń okręgu edynburskiego i autorem kilku noweli opisujących życie edynburskich dołów społecznych. Nie spodziewał się wiele po Trainspotting, głównie dlatego, że sądził, że jej język będzie niezrozumiały dla większości czytelników. Sprzedało się prawie 800000 nakładu.

 
Welsh stale ćwiczy i nawet zainstalował sobie kablówkę by nadrobić zaległości. Może nawet kiedyś wróci do sklejania modeli. „Ale one zawsze lepiej wyglądają na ***onym pudełku niż jak się sklei samemu.”
Przekład: Jarosław Rybski; projekt okładki: Marcin Wojciechowski; 496 stron, oprawa miękka; ISBN: 83-8964050-3



Czytelnia - Fragmenty powieści.

Dodaj Komentarz
Ocena: 1 5
Imię / pseudonim:
Przepisz kod:
weryfikator

Zapytaj o produkt